poniedziałek, 25 sierpnia 2025

Czas

Został czas. Nie ze wiele go zostało - to już jasne. Słyszeć, że to skomplikowany przypadek i "proszę pani, ja się tego nie podejmę" - tylko cisza mogła to pomieścić. 

Chwila na otrząśnięcie i chodź, znajdziemy inny sposób. Jeszcze nie wiem czy znaleźliśmy.

Na razie znalazła mnie świadomość, że nie tak wiele czasu nam zostało. Chciałoby się go dobrze wykorzystać. 


czwartek, 21 sierpnia 2025

Kiedy...

 ... to wszystko tak j...ło to nie wiem. Jeszcze z Krawcowego Wierchu schodziliśmy z małżem zadowoleni choć z niedosytem, ale wdzięczni. W głowie było lato i sporo pomysłów na przyszłość. A potem małż, ojciec, młoda i jeszcze raz małż pod znakiem zapytania. 

Dużo tego i gabaryty też duże. 

Boję się baniem, którego nigdy już nie chciałam doświadczyć, a który już niestety znam.

czwartek, 12 czerwca 2025

Kawa w mundurze

Nie umiem powiedzieć, kiedy się poznaliśmy. Po tym jak wróciłam do pracy, po prostu wpadał do mnie służbowo. To koleżanka z pokoju zaczęła z nim żartować, zagadywać. 

Potem dziewczyny się śmiały, że jak rozmawia ze mną to się czerwieni. Zauważyły, że patrzy mi prosto w oczy, nie ucieka nigdy wzrokiem. Schlebiało mi, że gdy się pojawiałam w pobliżu, zawsze wychwycił mnie wzrokiem z tłumu. 

Bywał u mnie w pracy, wypijaliśmy służbową kawę, omawialiśmy tematy, żartowaliśmy trochę i tyle.

Niekoniecznie w moim typie, ale... z czasem zaczął mnie pociągać. I to coraz bardziej. Ostatnio to już czuć było między nami iskry. Zaczęłam więc go unikać. On mnie wyraźnie też. Spojrzenia mówiły jedno, ale trzymaliśmy dystans.

I impreza firmowa. Zaprosili też jego firmę, bo mocno współpracuje z naszą. Był. Szybko się złapaliśmy wzrokiem. A potem jeden mój drink, drugi, jego jedno, a potem drugie piwo. Rozmawialiśmy... Zaczął...

A., Ty wiesz jak na mnie działasz, prawda? 

Wiem, bo Ty na mnie też. 

Co z tym zrobimy? 

Masz żonę i dzieci, ja męża i dzieci. Co możemy zrobić? Nic. 

Nie powiem, żeby mi się to podobało, ale wiem, że masz rację.


Teraz służbowe sprawy załatwiamy przez telefon. To dobrze. Drugi raz do tej samej rzeki nie wejdę. 


środa, 4 czerwca 2025

To mój czas

...To mój czas, wciąż się rozwijam ciągle biegnę dalej.... Chcę w tym trwać być z sobą w zgodzie jeszcze doskonalej.... Mam swój świat zjednana z sobą jeszcze doskonalej co dnia...

To od pewnego czasu mój refren. Dobrze mi tu gdzie teraz jestem. Podobno to po mnie widać. Do tego stopnia, że znajomi pół żartem pół serio pytają męża, czy ma nową żonę, że  zdecydowanie na plus i w ogóle...

A ja w tym wszystkim... Niech tak zostanie, niech zły czas nie wraca, niech będzie jak jest. 

czwartek, 7 listopada 2024

Po 40-stce

O kobiecie czterdziestoletniej napisano już wiele. Że przebudzenie, że świadomości siebie, pewność i rozeznanie w tym co chce a czego nie, no i mityczna wielka ochota na seks. Tak, w moim przypadku zdecydowanie bardziej mityczna niż faktyczna. 

Nie, mąż nie jest zadowolony. Ja też nie, ale co mam zrobić kiedy moje ciało śpi i żadne działania nie przynoszą efektu...

poniedziałek, 20 listopada 2023

A jeśli to już koniec?

Będzie mi brakowało...

Czekania, Adrenaliny, Opowieści, Rozmów, Wkurzania się i Godzenia, Gór z nim tuż obok, Jego charyzmy, Seksu, pasji, siły, Wspierania, Spojrzeń gdy myślał, że nie widzę albo nie dostrzegam, Pewności, że przecież coś na pewno wymyśli...

Obawiam się, że miał rację... że z czasem samo się wypala. 

niedziela, 2 kwietnia 2023

Pytania

Rozbiera mnie, ale nie z ubrań. 

Powoli, czasem gwałtowniej, ale skutecznie. 

Jeszcze nie doszliśmy do sedna, jednak czuję, że jesteśmy blisko. To co wyłania się spod tych wszystkich grubych swetrów, koszulek z meszkiem, majtek z nogawkami, rajstop min. 60 den, narzutek, kamizelek... to ja. Taka jaką siebie lubiłam. Moja. 

I coraz mniej ta "ja" i "moja" podobam się mężowi. Czuję jak zwiększa dystans, ogranicza i dawkuje czułość, okopuje się w sobie. 

Nie wiem co zrobić...